Uczestniczka

Kurs ten pozwolił mi popatrzeć na pieniądze z Bożej perspektywy. Ciągle się uczę jak być wiernym zarządcą jego dóbr, jak nie przypisywać sobie jego własność i Jego zasług. Pieniądze którymi dysponuję należą do Niego i Jego muszę się pytać jak nimi dysponować.
Czasem zdarza mi się narzekać, że mamy w naszej rodzinie za mało środków, żeby nimi dysponować i żyć godnie, ale nie jest to do końca prawda. Bóg zaopatruje i daje tyle ile właściwie nam potrzeba. Ciągle uczymy się rozróżniać nasze potrzeby od zachcianek. To, że czasami jest mniej pieniędzy jest wyrazem miłości Boga. Chce, abyśmy nauczyli się dobrze zarządzać małą kwotą, żeby w przyszłości powierzyć nam więcej.
Jednym z ważnych wniosków i odkryć tego kursu jest rozpoznanie współczesnego kuszenia diabła odnośnie tej sfery. Jak kiedyś w raju powiedział: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział, ze nie możecie jeść owoców z wszystkich drzew?”, tak i dziś kusi w podobny sposób: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział, że jak chcesz być blisko Niego musisz być biedny? Przecież jest napisane: Idź sprzedaj wszystko co masz, błogosławieni ubodzy, łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne…” Oczywiście, takie wybiórcze podejście do Słowa Bożego jest sporym przekłamaniem, ale wielu ludzi i ja także daję się nabierać na to kuszenie.
W końcu jak mam służyć ubogim, skoro sami jesteśmy ubodzy? Jak mamy pełnić czyny miłosierdzia, skoro sami potrzebujemy pomocy?
A przecież Bóg mówi: „Kto w zarządzie niegodziwa mamoną nie okazał się wierny, prawdziwe dobro któż mu powierzy?” Wszyscy wielcy patriarchowie w Starym Testamencie byli majętni. I Bóg ich wielokrotnie zapewniał, że jeśli będą przestrzegać Jego Prawo, będzie im błogosławił. Obietnica jest aktualna i dziś.
Owocem tego czasu jest także wielkie pragnienie, żeby poznawać coraz pełniej Słowo Boże i uczyć się Jego przykazań, poznawać Jego obietnice które daje, „Przyszedłem po to, aby owce miały Zycie, i aby miały je w obfitości” Sam Jezus też nie należał do biednych: urodził się w stajence, nie dlatego, że był biedny, ale bo nie było miejsca w gospodzie! (Józef i Maryja mieli pieniądze na wynajem pokoju w gospodzie), powiedział też: ubogim zawsze będziecie mieć, ale nie Mnie. Jego szata była tak drogocenna, że rzucali o nią losy.
W czasie kursu ważnym elementem jest modlitwa za siebie nawzajem. Możemy co tydzień obserwować, jak Bóg wypełnia nasze konkretne prośby (Każdy zapisuje prośby modlitewne od wszystkich uczestników i zaznaczamy co tydzień, które z nich już Bóg wysłuchał).
Ważnym przypomnieniem było dla mnie także rozważanie tego, co Pismo Święte mówi odnośnie pracy. Nie jest ona karą za grzechy, została powierzona Adamowi, zanim zgrzeszył. Bóg uczy właściwego podejścia do pracy i odpoczynku, przypomina jak powinna pracować kobieta (Poemat o dzielnej niewieście).
Za czas odkrywania mocy Bożego Słowa i Jego aktualności w sferze zarządzania finansami
Chwała Panu!

Przejdź do artykułu